Bo przyjaciele po to właśnie są...
Dziękuję.
Zdjęcia nie oddają tego radosnego szumu przy rozpakowywaniu paczek ale wierzę, że dobra energia trafiła do Was otulając miękkością ciepła. Dzieciaki są zachwycone a samo to, że znalazło się tyle osób dających świadectwo, że można coś zrobić zupełnie bezinteresownie, było chyba jeszcze ważniejsze od samych materiałów.
Częściej przecież słyszymy "a co z tego będę mieć", niż "pomogę ci...Bo tak. Po prostu".
Dziękuję.
To co przysłaliście uratowało nam przygotowania do Wielkanocnego kiermaszu. W wyniku awarii świetlica była przez parę dni pozbawiona ogrzewania i wszystkie preparaty jakie udało się wcześniej Kasi zgromadzić trafił szlag. Na szczęście to co przesłaliście, było zmagazynowane w mojej pracowni i ocalało. Jednocześnie mogę autorytatywnie stwierdzić, że lakiery wodne, preparaty do spękań i bazy akrylowe nie mogą być używane przez pingwiny ;) Gdy zamarzną zaliczają dokumentny, nieodwracalny zgon bez szans na reanimację. Farby jako tako da się uratować.
I jeszcze coś z mojej pracowni. Kogucio. Trochę malowania, trochę patynowania i element decoupage.
Dziękuję.
Zdjęcia nie oddają tego radosnego szumu przy rozpakowywaniu paczek ale wierzę, że dobra energia trafiła do Was otulając miękkością ciepła. Dzieciaki są zachwycone a samo to, że znalazło się tyle osób dających świadectwo, że można coś zrobić zupełnie bezinteresownie, było chyba jeszcze ważniejsze od samych materiałów.
Częściej przecież słyszymy "a co z tego będę mieć", niż "pomogę ci...Bo tak. Po prostu".
Dziękuję.
To co przysłaliście uratowało nam przygotowania do Wielkanocnego kiermaszu. W wyniku awarii świetlica była przez parę dni pozbawiona ogrzewania i wszystkie preparaty jakie udało się wcześniej Kasi zgromadzić trafił szlag. Na szczęście to co przesłaliście, było zmagazynowane w mojej pracowni i ocalało. Jednocześnie mogę autorytatywnie stwierdzić, że lakiery wodne, preparaty do spękań i bazy akrylowe nie mogą być używane przez pingwiny ;) Gdy zamarzną zaliczają dokumentny, nieodwracalny zgon bez szans na reanimację. Farby jako tako da się uratować.
I jeszcze coś z mojej pracowni. Kogucio. Trochę malowania, trochę patynowania i element decoupage.