Quantcast
Channel: Dream Weaver
Viewing all articles
Browse latest Browse all 127

Sad

$
0
0
Po bałwanie na margosiowym podwórku został tylko dziurawy garnek i marchewka, choć tą zaraz zjadły zające co się w wiosennej gonitwie zapędziły za chruśniak. Słońce spijało przez złotą słomkę ostatnie kleksy śniegu ukryte pod świerkowymi czapami, wiatr psotnik trącał gałązki drzew, żółcąc kałuże leszczynowym pyłkiem. Wiosna rozbuchała się nagle tą całą słonecznością, ptasimi trelami, kępkami zimowej sierści wstydliwie gubionej przez sarny na puszczańskich zaroślach. Aż kręciło w nosie od zapachu rozgrzanej ziemi wymalowanej gwiazdkami przebiśniegów.
Wieśma raz jeszcze machnęła miotłą, wyganiając z izby ostatnie zimowe wspomnienia i kichnęła donośnie, przyprawiając o palpitację serca romansujące w krzakach szaraki.
-Na zdrowie! -odparł życzliwy, znajomy Margolocie głos. -Wiosenne porządki dobrodziejka robi?
-A dziękuję, dziękuję. -wieśma wytarła nos w chustkę wyciągniętą z kieszeni kubraczka. -Smok poleciał rozprostować skrzydła, to korzystam z okazji. -zaśmiała się do staruszka siedzącego na ławeczce przy wieśmowej studni. -Maść na reumatyzm może się skończyła? Czy wiosenna, psotna dróżka przygnała dziadka w moje progi? -odstawiła miotłę i żwawo zbiegła z kamiennych schodków, by się należycie z gościem przywitać.
-Maści jeszcze mam trochę, a jak teraz stare kości słoneczko zaczęło rozgrzewać, to się człek niczym młody Bóg czuje! -staruszek wyprostował się dumnie. -Sad sobie umyśliłem założyć. Na tym polu za stodołą. Będzie panienka miała chwilę to zapraszam popatrzeć a może i zaklęciem wspomóc mateczkę ziemię. Parę jabłonek już zasadziłem, ale sąsiedzi śmiać się zaczęli ze mnie, to dla uspokojenia na spacer się wybrałem.
-Śmiać się? -zdziwiła się Margolota. Zdjęła z ławeczki wiadro studzienne i przysiadła obok miłego gościa wystawiając tak jak i on twarz do wiosennego słoneczka.
Ptaki śpiewały upojone życiem, czas pędził na złamanie karku wygrzebując z ziemi zielone kiełki trawy. Energia aż iskrzyła w przesyconym radością powietrzu.
-No tak. Bo widzi panienka...-staruszek zsunął na nos daszek płóciennej czapki. -Odurniał stary! Mówią. Sad sadzi, choć owoców z niego nie doczeka. -zaśmiał się wesoło. -A przecież jeśli moi wnukowie pod jabłonką siądną, jabłuszko rumiane zerwą to ja w tym jabłuszku będę. W tym cieniu pod drzewem. A jak jeszcze pomyślą o dziadku ciepło, to pokaż mi panienko większe szczęście niźli to, co po naszej śmierci będzie trwało i uśmiech innym przynosiło, kiedy nasze kości dawno w proch się obrócą.
-Cieszyć się z własnej pracy na każdym jej etapie... -Smok wylądował miękko tuż obok pary zasłuchanej w wiosenny świergot. -To dopiero prawdziwa tajemnica tworzenia. -ostrożnie złożył skrzydła uważając, by nie zrzucić kota wygrzewającego się na studziennym daszku. - I kto wie, może jeszcze doczekasz pierwszych owoców ze swoich jabłoni. -mrugnął złocistym okiem do staruszka. -Od margosiowych maści co prawda nos skręca, ale kości młodnieją!




Obraz pochodzi z galerii: http://hank1.deviantart.com/

Viewing all articles
Browse latest Browse all 127

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra