Wiem, że za oknem mróz jak w środku zimy, leje i w ogóle hadko patrzeć, ale w mojej pracowni rozsiadły się czerwienie ceglaste. Piją kawę z żółcieniami i rudobrązami posyłając mnie co i rusz po czekoladki z karmelowym nadzieniem.
W szeleście brokatów sukni, w przepychu mięsistych tkanin..
Pawie krzykliwe i kwietne meandry.
Chustecznik długo nie mógł się zdecydować jak ma wyglądać. Przerzucał sukienki jak rozkapryszona pannica by w końcu otrzymać taką oto formę:
W szeleście brokatów sukni, w przepychu mięsistych tkanin..
Pawie krzykliwe i kwietne meandry.
Chustecznik długo nie mógł się zdecydować jak ma wyglądać. Przerzucał sukienki jak rozkapryszona pannica by w końcu otrzymać taką oto formę: